
Rozmawiałem ostatnio ze swoją bliską znajomą o tym, jakie spustoszenie w psychice powoduje bardzo bolesne doświadczenie z przeszłości (trauma), które jest nieprzepracowane w późniejszym życiu. Ona sama doświadczyła tego, będąc z taką osobą w związku małżeńskim. Jakie są konsekwencje nieprzepracowanej traumy?
- niemożność budowania zażyłej więzi z bliską osobą
- odcięcie od emocji i życie w swoim świecie
- ciągłe poczucie zagrożenia i bycia przygotowanym na atak innych
- przymus nadmiernego chronienia siebie
- interpretowanie zachowań innych w kluczu wrogości
- obwinianie innych za swe złe samopoczucie
- skłonność do kontrolowania innych, co jest destrukcyjne dla relacji i często bywa źródłem przemocy
Z taką osobą nie da się żyć. Zabiera wolność sobie i innym i przenosi swój ból na bliskich. Konsekwencje tego są opłakane – w przenośni i dosłownie – rujnuje się relacje przez przedmiotowe traktowanie i przekazuje się traumę na młodsze pokolenie. Tu nie ma życia, ucieszenia się sobą i drugą osobą, To psychiczna śmierć.