Niepokój, frustracja, irytacja – to przykłady niechcianych uczuć, które mogą nam towarzyszyć od czasu do czasu. Choć są niechciane i nieprzyjemne w przeżywaniu, są też bardzo potrzebne. Jak każde uczucie niosą informację/przesłanie o naszym odniesieniu do świata zewnętrznego lub wewnętrznego. Od kilku dni zagościły i u mnie.
Są jak czerwona kontrolka w samochodzie. Kiedy się zapala, wiesz, że brakuje czegoś potrzebnego do normalnego funkcjonowania samochodu lub wynikła jakaś usterka. Musisz się zatrzymać i sprawdzić o co chodzi. Podobnie z trudnymi uczuciami, które wymieniłem na początku. Sygnalizują, że jakieś Twe potrzeby są niezaspokojone i koniecznie musisz się zatrzymać, aby się temu przyjrzeć.
Kiedy “czerwona kontrolka trudnych uczuć” zaświeciła się u mnie, choć było to trudne w przeżywaniu, zrozumiałem, że nie mogę zignorować tego sygnału. Konsekwencje byłyby z pewnością bardzo szkodliwe dla mojego zdrowia psychicznego. Zacząłem się zastanawiać, co może być przyczyną. Myśli powędrowały w kierunku moich celów. Pół roku temu zapisałem je sobie na kartce. Odnalazłem teczkę z kartkami i przeczytałem.
Po raz kolejny uświadomiłem sobie, że chcę czegoś więcej od życia, że chcę spełniać swoje marzenia. Nie jestem w stanie zgodzić się na pozostanie dostawcą jedzenia do końca życia lub tylko do tego ograniczyć swą zawodową aktywność. Jednym z moich marzeń jest mieć swój własny gabinet mentora. Niepokój jaki się pojawił, skłonił mnie do refleksji, weryfikacji swoich działań zmierzających do osiągnięcia celów. Okazał się być twórczym a nie destrukcyjnym. Uświadomił mi, że potrzebuję zwiększyć wysiłki w celu osiągnięcia oczekiwanego rezultatu.
Wsłuchaj się w siebie i patrz na “kontrolki” a z pewnością dotrzesz szczęśliwie do celu.